Strona główna

Biografia

Filmografia

Z prasy

Inne

Opowiadania

Kontakt


Andrzej B. Czulda

- Jednoosobowa wytwórnia -


Bogdan Plewczyński, lat 32, autor zdjęć do kilku filmów oświatowych zrealizowanych w łódzkiej wytwórni, powziął zamiar zostania samodzielnym producentem filmowym. Na mocy Ustawy o Kinematografii otrzymał licencję i ... ruszył w Polskę z kamerą oraz zbiorem przepisów podatkowych.
-
Dlaczego zająłeś się produkcją filmów, nie mając żadnego doświadczenia w tej dziedzinie?
Odpowiedz jest banalnie prosta: połknąłem bakcyla kina. Kilka lat temu zaproponowano mi pracę operatora w filmach opowiadających o ziemi lubuskiej oraz gorzowskiej. Podczas realizacji, kiedy z kamerą odwiedzaliśmy te piękne zakątki Polski, wymyśliłem sobie cykl filmów pod hasłem “Portrety miast polskich”.
-
Od tego zacząłeś realizować i działać jako właściciel jednoosobowej firmy STUDIO ORION FILM?
Po otrzymaniu uprawnień z Ministerstwa Kultury i Sztuki rozesłałem do władz kilkunastu miast w Polsce propozycje nakręcenia filmów dokumentalnych mówiących o historii, kulturze i tradycji tych miast, o ludziach z nimi związanych. Miasta bowiem różnią się właśnie swoją historią, współczesność jest wszędzie taka sama. Spójrzmy choćby na nowe dzielnice Łodzi, Wrocławia czy Pcimia – są one prawie identyczne. Chciałem wybrać do swojego cyklu miasta, które w przeszłości coś znaczyły.
-
Jak na przykład Kalisz?
Udokumentowana historia Kalisza liczy sobie 1800 lat i dlatego bardzo się ucieszyłem, że gospodarze tego miasta pierwsi odpowiedzieli na moją ofertę. Film jest już prawie gotowy i nosi roboczy tytuł “Calisia civitas”. To 20-minutowy dokument w reżyserii Andrzeja B. Czuldy z Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi, który również napisał scenariusz.
-
Mógłbyś w kilku słowach powiedzieć o finansowej stronie swoich przedsięwzięć?
Film o Kaliszu kosztował 8 mln zł i powstał – jak powiedziałem – na zamówienie Urzędu Miasta. Prawie 80 proc. tej sumy pochłania realizacja, a więc taśma, sprzęt, usługi, honoraria itp., pozostała część to mój zysk oraz podatek. Dla porównania: produkcja pełnometrażowego (czyli półtoragodzinnego) filmu fabularnego kosztuje obecnie średnio ok. 300 mln zł. Okazało się, że mój film jest o 45 proc. tańszy od podobnego, który powstałby w państwowej wytwórni.
-
Czym to tłumaczysz?
Firma Studio Orion Film jest jednoosobowa, nikogo jeszcze nie zatrudniłem. Poza tym o niskich kosztach decydują takie elementy jak: szczupłość ekipy realizacyjnej, skrócony do minimum okres zdjęć, brak narzutów na usługi produkcyjne oraz nie tak bardzo wysoki podatek.
-
Największe problemy podczas realizacji?
Bez wątpienia zakup taśmy filmowej. O innych nie warto mówić, szybko się rozwiały dzięki znakomitej współpracy ekipy władz Kalisza oraz wydatnej pomocy wielu osób.
-
Co dalej?
Kolejny film, również z cyklu “Portrety miast polskich”, jest już w trakcie zdjęć, a poświęcony będzie Lublinowi. Mam oczywiście kilka innych projektów, ale za wcześnie o nich mówić. Jako producent jestem także otwarty na propozycje od różnych klientów i o ile będzie mi się opłacało – podejmę się każdej realizacji.

TADEUSZ WIJATA

 

 

 

 


Project by Betinho
Wszelkie prawa zastrzeżone