- Sfilmuje irackich tłumaczy? -
Andrzej B. Czulda, znany łódzki reżyser filmów
dokumentalnych, chce nakręcić film o irackich tłumaczach
wspierających polskich żołnierzy w Iraku. Łodzianina interesują
zachowania człowieka w sytuacji ciągłego zagrożenia, spotęgowane
myślą o rychłej wyprowadzce wojsk koalicji z Iraku.
W Iraku zginęło już 30 tłumaczy, a ci którzy nadal służą, wykonują
swe zadania z wyrokami śmierci wydanymi przez terrorystów. Za
informację o nich płacą nawet 5000 dolarów.
Projekt łódzkiego reżysera nazwano "W pułapce współpracy", a kanwą
scenariusza ma być artykuł Roberta A. Czuldy, syna reżysera.
Opublikowany w "Polsce Zbrojnej" tekst mówił o skali ryzyka irackich
tłumaczy, ale także o tym, czy polski rząd wyciągnie do nich rękę i
zabierze do Polski w zamian za pomoc w czasie misji stabilizacyjnej.
Ministerstwo Obrony Narodowej nie wyraziło zgody na zdjęcia w
Polskim Kontyngencie Wojskowym, mimo iż Czulda gwarantował, że
tłumacze będą nie do rozpoznania (m.in. zasłonięte twarze, ujęcia od
tyłu, fikcyjne imiona, przetworzone głosy). Według ministra Bogdana
Klicha, wizyta filmowców mogłaby tłumaczy narazić na dekonspirację,
a także mieć wpływ na obniżenie poziomu bezpieczeństwa całego
kontyngentu.
W międzyczasie okazało się, że polski rząd wyda 1,2 mln zł na
urządzenie tłumaczy pomagających wojsku w Polsce.
Pomysł kręcenia filmu w Iraku upadł, ale Czulda nadal jest
zainteresowany tematem.
- Teraz film może opowiadać o ewakuacji i pierwszych miesiącach
tłumaczy w Polsce, ich nowej ojczyźnie - mówi reżyser. - Jest
oczywiste, że nadal nie można ujawnić ich tożsamości, bo ręce
terrorystów są długie. Ale bez udziału MON nie ma szans na powstanie
filmu.
Marcin Darda |