- Łódzka ekipa filmowa wróciła ze zdjęć w Iranie -
"Perskie
ocalenie" to film dokumentalny Andrzeja B. Czuldy o grupie
polskich cywilów, która w 1942 roku wraz z Armią Andersa wyszła z
Rosji Sowieckiej i udała się do Iranu. Premierę zaplanowano na początek
2013 roku.
- Jesteśmy prawdopodobnie jedyną ekipą filmową z Zachodu, której
pozwolono realizować zdjęcia w Iranie - chwali się Andrzej B.
Czulda, autor filmów "Bajki z krainy pieców" czy "Nekropolis.
Łódzkie trójprzymierze cieni". Pomysłodawcą "Perskiego
ocalenia" i jednocześnie asystentem reżysera jest syn
dokumentalisty - Robert Czulda.
Zdjęcia do filmu powstawały od 2 do 15 października. Kręcono w
Teheranie, Isfahanie i Bandar-E-Anzali. Film skupia się na, tzw.
dzieciach Andersa, polskich sierotach, które trafiły do Iranu po
opuszczeniu Rosji Sowieckiej wraz z Armią Andersa. W tym roku mija
70. rocznica tego wydarzenia. - Do dziś Isfahan jest nazywany miastem
polskich dzieci - opowiada reżyser. - Po 1945 roku sieroty zostały
ewakuowane do Libii, Australii, Nowej Zelandii. Część wróciła do
Polski.
Ekipa odnalazła w Iranie wiele polskich śladów - dawne polskie szkoły,
kościół. W Teheranie filmowcy spotkali się z trzema Polkami, które
były wśród 40 tys. dzieci Andersa. Dziś to 80-letnie panie. Zostały
bohaterkami filmu, podobnie jak pięciu Irańczyków, pamiętających
doskonale wydarzenia z lat 40. ubiegłego wieku.
W filmie zobaczymy zdjęcia archiwalne i współczesne obrazy Iranu. -
Chcemy nie tylko mówić o historii, ale też pokazać, że to jedno z
najbardziej bezpiecznych państw - mówi dokumentalista. - Nie ma tu
alkoholu, agresji. Ludzie są bardzo przyjaźnie nastawieni do Polaków.
Zaczepiali nas na ulicy i częstowali ciastkami i plackami.
Zdjęcia powstawały również w Juracie podczas Światowego Dnia
Dzieci Isfahanu. Nagrano wspomnienia ośmiu osób. Czulda planuje również
dokupić archiwalne materiały filmowe, kręcone przez czołówkę
wojska polskiego przy Armii Andersa.
Na grudzień zaplanowano dodatkowe zdjęcia w Szymbarku, gdzie stoi
zrekonstruowana chata Sybiraka i rosyjski pociąg z wagonami bydlęcymi,
którymi wywożono ludzi na Syberię.
Film jest na etapie postprodukcji. Jego budżet wynosi 200 tys. zł.
75 procent pieniędzy na jego realizację przeznaczył Urząd Do Spraw
Kombatantów i Osób Represjonowanych. - Wygraliśmy konkurs - wyjaśnia
Czulda. "Perskie ocalenie" ma powstać w trzech wersjach językowych:
polskiej, angielskiej i perskiej. Film będzie trwał ok. 45 minut.
Premierę zaplanowano na początek 2013 roku. Pokaże go TVP Historia,
TVP Polonia oraz telewizje w Iranie i Chicago.
|