TEGOROCZNY Międzynarodowy
Festiwal Filmów Krótkometrażowych to już historia, ale może warto raz
jeszcze powrócić do pewnych spraw z nim związanych. Oto wśród imprez
towarzyszących i poza konkursem pokazany został krakowianom w czasie
festiwalu film dokumentalny, zrealizowany przez Andrzeja B. Czuldę “Barok
krakowski”.
Film – do którego realizacji, sponsorując go, przyczynili się m.in. Urząd
Miasta Krakowa, Urząd Wojewódzki, a współproducentem jest nasza krakowska
telewizja – jest wykonany z ogromnym pietyzmem i znajomością tematu,
pozwala na wydobycie niedostrzeganych na co dzień nawet przez samych
krakowian wartości naszych zabytków. Jego treść wzbogaca dodatkowo
doskonały komentarz profesora Tadeusza Chrzanowskiego. Film
rozpowszechniany jest w wersji polskiej i francuskiej na kasetach video i
znajduje się także w archiwum Rady Europy.
Już ta bardzo krótka charakterystyka pozwalałaby przypuszczać, że w
trakcie tak ważnej imprezy, jak festiwal, projekcja filmu zostanie
należycie wyeskponowana, co pozwoli na dotarcie doń wielu ludziom, a także
iż do obejrzenia go zachęcani zostaną cudzoziemcy, goście festiwalu i w
ogóle turyści odwiedzający nasze miasto w tym czasie. Niestety było
zupełnie inaczej. O projekcji wiedzieli tylko “wtajemniczeni”, tzn.
posiadacze gazetki festiwalowej, i ci zresztą z trudem trafili do kina
“Mikro”, nie podano bowiem nawet ulicy, przy której się kino mieści, nie
mówiąc już o tym, jak do kina dotrzeć.
Kraków, jedno z bez wątpienia najpiękniejszych miast świata, nie jest
specjalnie rozpieszczane przez rodzimych twórców w rejestrowaniu i chęci
pokazywania jego unikalnych zabytków. Warto więc byłoby, by te nieliczne
przypadki, kiedy ktoś usiłuje wypełnić tę lukę, nie tylko zauważyć, ale
rozpopularyzować i docenić. Trudno pojąć dlaczego tak jest.
Andrzej B. Czulda, łodzianin, zamierza zrealizować dalsze filmy o
krakowskim gotyku i renesansie. Może więc w czasie przyszłego festiwalu,
jeśli zostaną zrealizowane i nań pokazane, otrzymają należytą oprawę.
(bog)
|