Strona główna

Biografia

Filmografia

Z prasy

Inne

Opowiadania

Kontakt


Andrzej B. Czulda

- Oświatówka na Cmentarzu Orląt -

 

Najnowszy film wyprodukowany przez Wytwórnię Oświatową w Łodzi trafił do rąk prezydenta RP. „Cmentarz Orląt”, zrealizowany przez łódzkiego dokumentalistę Andrzeja Czuldę, z punktu widzenia dokumentu historycznego jest bowiem niezaprzeczalnie ważną pozycją.

O dawnej, pełnej świetności i majestatu nekropolii, zapuszczonej z premedytacją przez lata Związku Radzieckiego, powstało w popeerelowskiej rzeczywistości wiele filmów. Ten jest jednak wyjątkowy, choćby ze względu na zerwanie z animowością postaci, których żywot zakończył się w tym miejscu. Realizatorzy nie oceniają też błędów żadnej ze stron – ani polskiej, ani ukraińskiej – które raz po raz stawały ością w gardle polityków, utrudniały dobre stosunki pomiędzy oboma krajami i odbierały nadzieję na odrestaurowanie Cmentarza Orląt Lwowskich. Za to prawie dosłownie „wykopali” spod ziemi dokumentację nie tylko nekropolii, ale i historii życia dużej części poległych.

To, co wybija się na plan pierwszy w filmie, to wszechogarniająca cisza. Tu nawet ptaki nie kwilą, nie dociera szum ulicy, która przebiega tuż obok, a przejeżdżające nią z rzadka samochody sprawiają wrażenie zawstydzonych swym warkotem. Wzrok przyciągają setki jednakowych kamiennych mogił z krzyżami, ustawionych niczym kompanie wojska. Z dawnej półkolistej kolumnady pozostały dziś tylko dwa pylony i łuk triumfalny ze słowami: „Mortui sunt ut liberi vivamus” – „Polegli, abyśmy wolni żyli”.

W katakumbach, których strzegą wykute na zewnętrznej stronie łuków arkad płaskorzeźby milczących aniołów, spoczywają polegli w 1918 w obronie Lwowa często młodzieńcy, a raczej dzieci.

Pośród wielu mogił są i groby trzech polskich lotników, bohaterów wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. Dalej, w głównej alei, jest grobowiec bez żadnych napisów. Spoczywa w nim jeden z najwybitniejszych dowódców, który w szczególny sposób zasłużył się w walkach o Galicję i w obronie Lwowa, gen. Wacław Iwaszkiewicz-Rudoszański.

-        To był najpiękniejszy cmentarz w II Rzeczypospolitej. W 1970 roku zniszczyli go Rosjanie czołgami, urządzając tu wysypisko śmieci i warsztaty. A jednak, niczym Feniks z popiołów, powstał dzięki decyzjom rządu polskiego i władz Ukrainy, równie piękny, choć z pewnymi zmianami. Chcieliśmy pokazać dzieje tego ważnego miejsca i jednocześnie jego niesamowite piękno i magięopowiada Andrzej Czulda.

W ostatniej scenie filmu oko kamery spoczywa na ceglanym murze, gdzie wykaligrafowano złoconymi literami: „Na progu XXI wieku, pamiętajmy o przeszłości, ale myślmy o przyszłości”.

(EK)

 

 

 

 


Project by Betinho
Wszelkie prawa zastrzeżone