Strona główna

Biografia

Filmografia

Z prasy

Inne

Opowiadania

Kontakt


Andrzej B. Czulda

- List do Redakcji -

„Polegli, abyśmy wolni żyli” 

Szanowna Redakcjo –

Jestem akurat po lekturze artykułu „Prawdziwy skarb” z 10 numeru „Merkuriusza Dębnowskiego”, a także artykułu zamieszczonego w „Głosie Szczecińskim” z 9.10.2004 roku pt. „To prawdziwy skarb”. Bardzo mi miło, jako autorowi tego filmu, że po prawie dwudziestu latach, ktoś jednak przypomniał sobie o filmie „Dębno Lubuskie w 40-leciu PRL”. Jednak obawiam się, że mimo dość wzniosłego tytułu artykułów, skarbem ten film raczej nie jest, w każdym razie w znaczeniu, w jakim go tam użyto. Jako dokument, zapis czasu, z całą pewnością. Kopia znaleziona w Dębnowskim Ośrodku Kultury, nie jest bowiem jedyną i do tego zapomnianą kopią tego filmu. W 1984 roku, po skończeniu prac nad filmem, zostały przekazane zgodnie z zawartą umową, dwie kopie filmu na taśmie 16 mm. Jak mi wiadomo, jedna z nich, od zawsze znajduje się w zbiorach Biblioteki Miejskiej, tak jak i przekazane przez nas pamiątki w postaci: scenariusza, scenopisu, komentarza, raportu kolaudacyjnego, kolaudacyjnego także opinii, jaką temu filmowi wystawili zleceniodawcy. Do zbiorów Biblioteki przekazaliśmy również komplet fotosów z realizacji filmów, które wykonał Krzysztof Czarnacki – zresztą mieszkaniec Dębna. Wszystko to z prawem do pełnego dysponowania i wykorzystywania. Co zaś się tyczy materiałów filmowych, oprócz wspomnianych dwóch kopii, to w Archiwum Filmowym Wytwórni Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych w Łodzi znajduje się negatyw filmu 16 mm, kopia wzorcowa oraz kopia pokazowa, a także kaseta Betacam ( w systemie telewizyjnym ) na którą film został przepisany na zlecenie Biblioteki Miejskiej. Z tej kasety zostało wykonane 10 kaset VHS. Jak więc widać, nośników z filmem jest sporo.

            Drugą sprawą, do której chciałbym się odnieść, to informacja podana w „Głosie Szczecińskim”, że filmu tego nigdy mieszkańcy Dębna nie widzieli. Może tej kopii, którą znaleziono, nie – jak zresztą wskazuje metryka kopii. Chociaż osobiście nie przywiązywałbym specjalnej wagi do metryki, gdyż różni kinooperatorzy wypełniali ją różnie sumiennie. Na premierowym pokazie filmu w lutym 1985 roku, podczas obchodów 40 rocznicy wyzwolenia Dębna, byłem osobiście, zaproszony przez ówczesne władze miasta. Po filmie spotkałem się z widzami, rozmawialiśmy o nim, o ich wrażeniach i spostrzeżeniach. Potem z prasy lubuskiej dowiadywałem się o kolejnych pokazach filmu, gdzieś nawet zachowałem o tym wycinki. Zresztą kolejny pokaz filmu można zawsze zorganizować. Cóż to byłaby za frajda dla ówczesnych, zobaczyć się po latach? Nie wiem tylko czy w Dębnie ocalało kino?

Chwalebnym jest fakt, że znalazł się ktoś, w tym wypadku szef myśliborskiej telewizji Krzysztof Buczyński, że postanowił poddać znalezioną kopię filmu renowacji. Pomysł umieszczenia filmu na stronie internetowej Dębna uważam za bardzo rozsądny. Co do przepisania filmu na płyty DVD i jego sprzedaży detalicznej, a także emisji w myśliborskiej telewizji kablowej, bo rozumiem, że taki jest cel renowacji filmu, nie byłbym już tak do końca radośnie przekonany. Film bowiem, jak wszystkie dzieła, chroniony jest prawami autorskimi ZAiKS i ZAPA, w tym także prawami autorskimi osobistymi tzn. reżysera, autora scenariusza i autora komentarza. Znaczy to ni mniej ni więcej, że oprócz zgody właściciela na powielanie i emisję w telewizjach, trzeba uiścić w tych instytucjach odpowiednie opłaty – konkretnie tantiemy. Ich wysokość zależy zaś od ilości wykonanych kopii VHS, VCD, DVD lub emisji. Osobiście przestrzegałbym raczej przed omijaniem tego prawa, przez ewentualnych „chętnych”, gdyż konsekwencje finansowe są potem bardzo wysokie. Oczywiście, można zawsze liczyć na to, że się „nie wyda”, ale złudne to raczej mniemanie!

O ile mi od wielu lat wiadomo, prawa ogólne do filmu miało dawne Towarzystwo Miłośników Dębna, które nie istnieje. Potem sprawę przejęła Biblioteka Miejska, która zresztą poniekąd była w pewnym stopniu współproducentem filmu, a jako zresztą najlepsze miejsce do archiwizowania, jest w posiadaniu kompletu rzeczy związanych z filmem. I jestem przekonany, że tak jest najlepiej i najsłuszniej byłoby, wszelkie sprawy związane z tym filmem uzgadniać właśnie tam, chociażby po to, by w przyszłości uniknąć kłopotów.

Z poważaniem
Wielki przyjaciel Dębna – Andrzej B. Czulda
reżyser filmu „Dębno Lubuskie w 40-leciu PRL”   Łódź – listopad 2004

            P.S. Tyle może o filmie o Dębnie. Ale korzystając z okazji, chciałbym Szanownym Czytelnikom powiedzieć, że Dębno pojawiło się na kolejnym moim filmie, który w rok później ( 1985 ) realizowałem dla władz Gorzowa Wielkopolskiego pt. „Sport gorzowski”, który miał dwie części po 40 minut każda. Pokazywał on imprezy sportowe ówczesnego województwa gorzowskiego, a w tym dużą sekwencję dębnowską – międzynarodowy maraton 1985.

 

 

 


Project by Betinho
Wszelkie prawa zastrzeżone