
Nagroda Dziennika "Rzeczpospolita"
VIII Ogólnopolski Niezależny Przegląd Form Dokumentalnych NURT 2002
Kielce 2002
Jest
to film o Dariuszu Milińskim, o którym dziennikarze i krytycy
wypowiadają się używając słów niezwyczajnych: “niesamowity,
zbuntowany, charyzmatyczny artysta, malarz, poeta, aktor, inspirator,
prowokator i pewnie filozof”. Żadna standardowa nota biograficzna,
urodzonego w 1957 r. w Cieplicach plastyka, nie jest w stanie oddać
meandrów życia artysty i jego bujnej natury. Nie pokaże wielkości
kulturowych przestrzeni, które Miliński przemierzył w swojej
artystycznej wędrówce. Jego twórczość porównuje się z malarstwem
Boscha i Bruegla, łączy ze znanymi polskimi nazwiskami współczesnej
sztuki. Niepotrzebnie, wszak Milińskiego porównywać się z nikim nie
da. W przeciwieństwie do twórców zakorzenionych w określonym
fragmencie “czasoprzestrzeni”, był Dariusz Miliński banitą,
outsiderem, “gwiazdą” i szaleńcem w zależności od światów, w których
przebywał, włóczył się, wpadał na chwilę lub z uczuciem sytości się w
nich rozpierał. Balansował między typami kultur, czasami i
artystycznymi konwencjami, poszukując swojej tożsamości w
hybrydycznym, często nieciągłym, procesie tworzenia. Jednak zawsze
pozostaje Miliński mistrzem wizualnej metafory oraz kreacji ikonosfery
powołanej przez swoją niesamowitą wyobraźnię, spierającą się z
codziennością nachalnej rzeczywistości. W tym “stukniętym” świecie,
jedyną możliwą wersją egzystencji jest dla artysty sztuka, jako
element bytu – niczym “piękne żarcie”, pozwalająca przetrwać i ocalić
siebie, rodzinę, przyjaciół, biedaków, wrażliwców i pokrzywdzonych. A
założona przez Milińskiego grupa “Pławna 9”, niczym trupa
średniowiecznych goliardów, wskazuje w swoich spektaklach na
wstydliwie skrywany fakt triumfu głupca nad mędrcem; rozpościera przed
widzami pola nostalgii za przejrzystością i dookreśleniem minionych
czasów, za naturalnością pochylenia się nad potrzebującym i prawem
każdego człowieka do słabości. Powstał film kongenialny. Film
unaoczniający, że również w naszym świecie istnieją koło siebie, a
bywa że się przenikają, dwa porządki: mityczno-magiczny oraz
racjonalny. Film o dobrych-złych uczuciach, chłodnym-ciepłym niebie,
uczłowieczonych marionetkach i pięknych-brzydkich ludziach,
wpinających księżyce, słońca, a czasami serca. I jeszcze o sztuce,
która jest zawsze metaforą ludzkiego losu. Widać można opowiedzieć
sens i filozofię życia zamyśleniem i kruchością obrazów,
nieoczekiwanym grubiaństwem kontekstu, filuternością żartu i powagą
artystowskiego napuszenia. Można!
/Redakcja/
|